Dr Zbigniew Martyka – ordynator oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, w najnowszym wpisie na Facebooku opisał tragiczne decyzje decydentów. Twierdził niemalod początku paniki związanej z „pandemią” koronawirusa, że reakcja na jego pojawienie się jest przesadzona. Przestrzegał przed długofalowymi skutkami takiego podejścia.
„Niestety, zaczyna się sprawdzać czarny scenariusz, o którym mówiłem Państwu już w maju. Bezsensowne restrykcje oraz zrujnowanie funkcjonowania służby zdrowia na wiosnę tego roku, owocuje dzisiaj wzrostem zgonów o 40%! To jest przytłaczająca liczba. Dzisiaj umierają najsłabsze osoby, które wcześniej były pozbawione leczenia w szpitalach.
W październiku odchylenie liczby zgonów wyniosło ponad 13 tysięcy! W tym samym okresie liczba zgonów ze stwierdzonym zakażeniem SARS-COV2 (proszę nie mylić ze zgonami z powodu choroby COVID19) wyniosła 3,1 tysiąca osób. Te liczby pokazują dobitnie, że mamy do czynienia ze znacznym wzrostem śmiertelności z powodu przerwanych lub zaniechanych terapii onkologicznych, zawałów, udarów i powikłań innych, dotychczas normalnie leczonych chorób. Jak już wielokrotnie mówiłem, terapia okazała się gorsza, niż choroba. To niestety jeszcze nie koniec.

Aby uniknąć dalszego narastania ilości ofiar z powodu restrykcji i sparaliżowania ochrony zdrowia należy domagać się – wręcz żądać – zniesienia dławiących normalne funkcjonowanie państwa i służb medycznych – restrykcji i obostrzeń. Obostrzeń nie służących niczemu dobremu. Jak pokazują fakty – ilość zachorowań wzrasta pomimo ich wprowadzenia (nic nie dały poza ewidentnymi szkodami zdrowotnymi i gospodarczymi).
Autor: Dr n.med. Zbigniew Martyka