Kiedy z chińskiego Wuhan docierały do nas pierwsze informacje o wybuchu ogniska koronawirusa, o zamykaniu miasta i pośpiesznej budowie szpitala, wydawało się, że taki scenariusz nie jest możliwy w Polsce. Dziś jesteśmy zamkniętym w domach społeczeństwem; wystraszonym i skłonnym do rezygnacji ze swoich praw w imię „walki z koronawirusem”. Czy zauważyliśmy ile rzeczy zmieniło się nieodwracalnie? Warto zastanowić się czy walkę z wirusem można było prowadzić inaczej?
Obraz pandemii zmieniał się na przestrzeni ostatnich miesięcy jak w kalejdoskopie. Jednak przesłanie filmu „Nowa nienormalność” pozostanie aktualne jeszcze długo; ktoś wykorzystuje obecny kryzys do całkowitego przemodelowania znanego nam świata.
Czeka nas wielki reset.
Reset systemów gospodarczych, politycznych i religijnych. Przeformatowanie kontaktów społecznych i dotychczasowych wartości. Technokratyzacja życia codziennego na masową skalę. Ta cicha i pełzająca rewolucja, bez wystrzałów i tłumów na ulicach dokonuje się ponad głowami zamkniętego w domach i podłączonego do sieci społeczeństwa. Niektórzy porównują tą pandemię do wojny światowej, po której musi nastąpić nowy porządek.
Wprowadzenie „nowej normalności”wymaga stworzenia nowego człowieka.
I być może o to właśnie w tej całej układance chodzi? O ukształtowanie człowieka czerpiącego wiedzę jedynie ze stron „walczących z dezinformacją” lub innych „fact-checkkerów”? Człowieka opierającego działanie jedynie o wytyczne reglamentowanych gremiów naukowych i ośrodków politycznych, bezgranicznie ufającego nowym technokratycznym „świeckim świętym” i „zbawcom świata”? Człowieka zastraszonego, utrzymywanego w poczuciu ciągłego zagrożenia; gotowego za cenę bezpieczeństwa wyrzec się wszystkich praw i wolności? Człowieka pozbawionego nadziei, odciętego od potężnej siły jaką daje życie duchowe? Wizja rzeczywistości po koronawirusie będzie bardziej przypominać dom wariatów. Nową nienormalność.
Komuniści mieli zwyczaj mawiać: „nie pozwól aby dobry kryzys się zmarnował”.
Pierwszy w Polsce film opowiadający o pandemii koronawirusa i jej skutkach:
„Nowa (nie)normalność”